26 stycznia 2010

#27 Poirytowana ja

Wypadałoby coś napisać, ale problem w tym, że nie wiem co.
Może to, że świat jest pełen ludzi,którzy nie potrafią odpowiednio korzystać z mózgu i jego zasobów ( o ile w ogóle takowe posiadają). Fajnie, że ktoś uważa się za mistrza ‚ciętej riposty’ jeśli wypina do mnie tyłek i mówi ‚teraz możemy rozmawiać twarzą w twarz’ a ja na to ‚no, fajną masz twarz’. Ot, taki mistrz żenującej riposty. Troszkę samokrytyki by się przydało.Nie rozumiem, jak można robić z siebie pajaca przy każdej możliwej okazji i myśleć, że się tym imponuje komuś ze znajomych, kiedy wszyscy obserwatorzy tych irytujących, infantylnych, żenujących poczynań, patrzą z litością w oczach na tego błazna. I w sumie to nawet nie chcę zrozumieć, bo po co? Ale dosyć o tym prymitywnym człowieku…
Jeszcze 4 dni do ferii.
Cieszę się bardzo. Będę mieć całe dwa tygodnie na nauczenie się na poprawę z fizyki, sprawdzian z biologii i sprawdzian z WOSu. Miło spędzę ferie. Tak bardzo rozrywkowo.
Wiem, że mi zazdrościcie.
Ale mrozi, no nie? -25 motywuje do ubrania rajtek na tyłek, prawda? Nawet ja się przemogłam. I to nic, że moje nogi w rajtach stały się grubsze. Owszem, boli mnie to, ale to przecież tylko stan chwilowy. Zaraz zrobi się cieplej i znów wszystko wróci do normalnego stanu rzeczy. Czyli znów nie dam sobie wmówić, że moje nogi są ładne i zgrabne i obsesyjnie będę się pilnować i nie założę niczego, co sprawi, że będę wyglądać choć o 0,001 kg grubiej…
Nie, nie jestem na nic chora. Ze mną jest wszystko OK.