4 kwietnia 2014

#72 Gośka

wrrr!  Nigdy, ale to nigdy w życiu więcej nie wyjdę nigdzie z tą dziewczyną. Jak ja jej nie lubię. Psuje wszystko. Nawet mój najlepszy humor potrafi spierniczyć. Mistrzostwo. Powiedziałam jej po chamsku bo po dobroci nie dotarło.... Gosie wzięto w obronę. Mnie napadnięto. Ale ok. Niech będzie sierotą. Niech będzie wieczną ofiarą i nieudacznicą. Niech jej bronią i się nad nią litują...  Wymaga wyrozumiałości i szacunku dla jej odmienności samej nie szanując innych ludzi. Bez sensu. W ogóle to to stwierdzenie "bez sensu" jest ostatnio chyba nadużywane przeze mnie.
Nienawidzę ubierania w piękne słowa czegoś, co jest gówniane...;/   Nie będę tego robić. I niech myślą o mnie, co chcą. Nie będę udawać. Nie będę kłamać- bo jak inaczej można to zjawisko nazwać. Jeżeli ktoś zachowuje się nie tak; jeżeli łamie jakieś podstawowe zasady bycia w grupie to dlaczego niby mam powiedzieć " nie... nie przejmuj się.... nie ważne, że spieprzyłaś... nie ważne, że ktoś przez ciebie płacze... no co ty...  na pewno nie chciałaś źle..." bez jaj... Dlaczego tak się boimy powiedzenia " zrąbałaś... zrobiłaś coś nie tak...  zraniłaś....   zapędziłaś się...".  Ja często to mówię i w stosunku do siebie samej i w stosunku do innych. I nie przestanę....




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz